Czcionka:
Kontrast:
Akceptując ludzkie słabości
data dodania: 03.07.2023
Akceptując ludzkie słabości

Ich główną pasją jest dziedzictwo kulinarne – nie tylko regionalne, ale także naszych ościennych sąsiadów. To nie przeszkadza im jednak w angażowaniu się w wiele społecznych inicjatyw, tj. wspieranie sołectwa i strażaków w przygotowywaniu potraw na różne wydarzenia czy też angażowanie się w organizację pomocy humanitarnej. Poznaj działania Spółdzielni Socjalnej Cynamonek z Morąga.

To nie tylko przygotowywane obiady i cateringi, lecz także usługi sprzątające, opieka nad dziećmi, angażowanie się w WOŚP, działania na terenie powiatu ostródzkiego i iławskiego oraz wiele innych inicjatyw, które spółdzielnia uważa za istotne. Wszystko to w celu walki z wykluczeniem społecznym, które może dotknąć każdego poprzez smutne lub traumatyczne doświadczenia. W Cynamonku pracują osoby, które zaznały wielu przykrych lekcji, np. depresji, przemocy, strat w życiu osobistym.

Trudne początki

Spółdzielnia powstała w 2020 roku, lecz jej początki do łatwych nie należały.
– Na powstanie otrzymaliśmy dotacje w wysokości 120 000 zł z obowiązkiem zatrudnienia 5 osób. Pierwszy rok był dla nas trudny – przegraliśmy przetarg na dożywianie, a na początku 2021 roku świat się zamknął z powodu COVID-19. By przetrwać w takich warunkach potrzebne były dwie rzeczy – wysoka jakość oferowanych usług oraz pozyskanie zlecenia na dożywianie osób starszych w projektach realizowanych przez samorządy gmin dot. wsparcia osób szczególnie narażonych na negatywne skutki Covid – tłumaczy założycielka Spółdzielni Socjalnej Cynamonek Katarzyna Królak.
Po pokonaniu wszelkich trudności udało się wyjść na prostą dzięki dotacjom pozwalającym na kupno niezbędnego sprzętu oraz zatrudnienie nowych osób. Cynamonek realizuje usługi w trzech obszarach:

  • przygotowywanie posiłków w szkołach dla dzieci, osób niesamodzielnych, klientów indywidualnych oraz cateringów,
  • usługi sprzątające dla klientów instytucjonalnych oraz indywidualnych,
  • opieka nad dziećmi, prowadzenie Klubu Malucha w Domu Kultury.

Praca w spółdzielni to nie tylko wymóg spędzenia tam określonej ilości godzin, ale również wsparcie mentorskie i coachingowe.

Praca inna niż wszystkie

Termin wykluczenia społecznego często kojarzy się z ludźmi żyjącymi z zasiłku lub bezrobotnymi. Jednak nie są to jedyne osoby, które mogą ubiegać się o pracę w Cynamonku. Wykluczenie społeczne dotyka także tych, którzy mają za sobą przykre doświadczenia życiowe uniemożliwiające im podjęcie normalnej pracy.

– Dla przykładu – pracują u nas osoby z Ukrainy, które opuściły swoje domy w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca dla siebie i swoich dzieci. Są to często żony żołnierzy. W momencie, gdy w Ukrainie włączane są syreny/alarmy, to stres i obawa naszych pracowników o bliskich pozostawionych w Ukrainie są tak duże, że o normalnej pracy nie ma mowy. Te osoby często nie mogą nie mieć telefonu blisko siebie – dodaje Katarzyna Królak.

Zatrudnieni mogą liczyć na zrozumienie i wsparcie szefostwa w zmaganiu się z trudnościami dnia codziennego. Nikt nie czuje się tam wykluczony dzięki atmosferze ogólnego zrozumienia oraz akceptacji.

 

Pysznie i zdrowo

Cynamonek zdobył sympatię swoich klientów dzięki pysznej, domowej oraz nieszablonowej kuchni, łączącej potrawy pochodzące z wielu krajów.

– Naszym popisowym daniem są pierogi z porem (taka wariacja pierogów ruskich), polane sosem śmietanowo-cebulowym oraz kartacze. Gdy w menu pokazują się informacje o kartaczach i pierogach, mamy telefony od klientów z zamówieniami kilka dni przed realizacją – opowiada założycielka spółdzielni.

Zdrowe i smaczne dania są priorytetem, Cynamonek stawia przede wszystkim na jakość oferowanych posiłków, co doceniają jego klienci. Czanachy przybyły do Polski ze Lwowa, podobnie jak niektóre pracownice spółdzielni, tak samo krupnik ukraiński (z kaszą gryczaną) przeplata się z krupnikiem polskim (z kaszą jęczmienną). Ta kuchnia jest przede wszystkim zdrowa, domowa, dzięki czemu szybko zyskała swoich zwolenników.

Wiara w siebie czyni cuda

Założycielka spółdzielni od wielu lat zajmuje się walką z wykluczeniem społecznym i dba o to, by osoby, które przebyły trudną dla nich drogę prowadzącą do aktywizacji społecznej, nie powróciły do poprzedniego stanu bezczynności. Ważne jest, aby ta aktywność nie była jedynie chwilowa, ale trwała. Takie osoby często mają trudności ze znalezieniem pracy, w związku z tym zatrudnia je Spółdzielnia Socjalna Cynamonek, która rozumie ich problemy w pokonywaniu własnych przeszkód i pomaga im z nimi walczyć.

– Bo człowiek jak wierzy w siebie to wierzy, że wszystko jest w stanie zrobić – podsumowuje Katarzyna Królak .

Aleksandra Mianowska

Fot. Kuba Qbi Strumiński