Gady to malownicza wieś warmińska położona niedaleko Olsztyna. Znana jest w regionie z odbywających się tu przez kilka lat z rzędu Festynów Archeologicznych i innych cennych inicjatyw, które podejmowało Stowarzyszenie “Nasze Gady”.
Przeszłość historyczną naszej wsi naznaczyły wydarzenia, na które mieszkańcy nie zawsze mogli wpływać, choć radzili sobie w trudnych czasach całkiem nieźle. Na kartach historii Jadden ( dawna nazwa wsi) można odnaleźć między innymi informacje o tym, że w dwudziestoleciu międzywojennym mieszkało we wsi dwóch kowali, dwóch cieśli, trzech murarzy i zdunów, dwóch fryzjerów, stolarz, krawiec, młynarz i mechanik. Ta ciekawostka z przeszłości wsi wskazuje na przedsiębiorczość ludzi z nią związanych. Bez wątpienia można stwierdzić, że współcześni gadzianie także chcą działać, aby wykorzystać potencjał, jaki mają mieszkańcy. Działa tu co prawda Sołectwo, skoro jednak dobrych praktyk nigdy dosyć, więc 12 października 2019 roku w naszej świetlicy, z inicjatywy kilku osób, zawiązało się Koło Gospodyń Wiejskich, jedno z 301 na Warmii i Mazurach, jednak pod wieloma względami niepowtarzalne. Głównym celem jego powstania było wspólne działanie na rzecz lokalnego środowiska, integrowanie mieszkańców, dzielenie się swoimi zainteresowaniami i pasjami. Nasze Koło w ciągu tygodnia zostało prawnie zarejestrowane, posiada swój statut, zarząd, którego przewodniczącą jest Karina Majcherska. Choć od czasu powstania minęło pół roku, znacznie zwiększyło liczebność, przyjmując do swojego grona nowe osoby, nie tylko mieszkańców naszej wsi. Staje się organizacją coraz bardziej rozpoznawalną za sprawą dobrych praktyk, o których mówi się w lokalnych mediach.
Kim są ci, co “gaDają”?
Odkąd Gady zaczęły się jako wieś powiększać, barierą w nawiązywaniu relacji, był fakt, że ludzie zamieszkujący ten urokliwy zakątek, prawie się nie znali. Trudno w takich warunkach o integrację i dialog. Wieś Gady obszarowo jest bardzo rozproszona, składa się z rozległych kolonii, na których w ciągu minionych kilkunastu lat osiedlili się ci, którzy postanowili wyprowadzić się z miasta i żyć bliżej natury. Właśnie w takiej lokalnej społeczności okazało się, że wzajemne sąsiedzkie kontakty są przydatne i potrzebne. Ważna jest też integracja z ludźmi, którzy mieszkają w Gadach od wielu lat. Działania, które wspólnie organizujemy, dają też możliwość aktywnego spędzania czasu, bo przecież nie wszyscy zajmują się tylko “uprawą własnego ogródka”. Wspólne spotkania już potwierdzają, jak ciekawymi ludźmi są gadzianie, którzy potrafią sobie także bezinteresownie pomagać. Mamy nawet plany, aby stworzyć praktyczną mapę wsi, na której będzie można znaleźć adres “pomocnego” sąsiada.
Dość oryginalnym rysem naszego Koła jest wiek należących do niego osób, przy czym należy podkreślić, że są wśród nas panie i panowie. “Pesel” nie ma tu nic do rzeczy. Oczywiście do naszego grona zapraszamy wszystkich, jednak średnia wieku w kole waha się między 40- 50 lat, przy czym najmłodsze członkinie mają lat 20. Czas najwyższy, aby określenie “koło gospodyń”, wyzwalając kreatywność, łączyło tradycję z nowoczesnością. Warto dodać, że nasz zarząd tworzą osoby, które rozpiera energia, na co dzień pracują i mają duże doświadczenie w zakresie przedsiębiorczości. Fantastycznie potrafią połączyć sferę zawodową z życiem rodzinnym, a do tego zaangażować się społecznie.
GaDamy- działamy
Trzeba rzeczywiście dobrej energii, aby pomysły przekuwać na wspólne działanie. Stąd też pierwszą inicjatywą było zorganizowanie zabawy andrzejkowej, której towarzyszyły przeróżne atrakcje stwarzające okazję do lepszego poznania się. Ten niezapomniany wieczór wielu z nas do dziś kojarzy się z pysznym tortem, obliczonym na 60 porcji, zrobionym przez naszą koleżankę Marzenę. Od tego czasu Koło Gospodyń Wiejskich w Gadach może poszczycić się zaangażowaniem w wiele przedsięwzięć, które służą lokalnej społeczności. Włączaliśmy się w akcje społeczne organizowane przez Urząd Gminy w Dywitach, na wsparcie którego zawsze możemy liczyć, odkrywaliśmy nasze talenty kulinarne, dzieliliśmy się pasjami ceramicznymi w Ośrodku Rzemiosł Zapomnianych w Gadach, ale przede wszystkim poprzez akcje społeczne promowaliśmy zdrowy styl życia. W lutym odbyło się w naszej świetlicy kilkugodzinne spotkanie dla wszystkich zainteresowanych, w trakcie którego wolontariusze olsztyńskiego PCK i strażacy OSP Tuławki profesjonalnie przeprowadzili warsztaty udzielania pierwszej pomocy. Prócz dorosłych brały w nim udział także dzieci. Do nich też była skierowana akcja mycia rąk, przeprowadzona przez naszą członkinię Małgosię, która pracuje w sanepidzie.
Koło też nie zapomniało o obchodach Dnia Kobiet pod znakiem zdrowia. Odbyły się one pod hasłem “Jestem kobietą. Chcę być zdrowa”. Uczestnicy tej imprezy mogli dowiedzieć się, w jaki sposób zapobiegać rakowi szyjki macicy, jak rozpoznawać raka piersi, a panie w ramach profilaktyki miały możliwość pobrania cytologii w udostępnionym cytobusie. Był też czas na konsultacje ze specjalistkami od makijażu i pielęgnacji ciała. Oczywiście cała akcja nie zostałaby zwieńczona sukcesem, gdyby nie współorganizatorzy: olsztyńskie Amazonki, PCK, panie położne “Małgośki” z Fundacji Instytutu Badań i Edukacji Społecznej, Adrianna Pasymowska z Gabinetu Odnowy Biologicznej Harmony Spa, Luiza Misztel wraz z solistami Studio piosenki Metro, Justyna Kamińska, dziewczyny z Centrum Terapii Manualnej i Rehabilitacji, Bank Żywności. Oczywiście to tylko niektóre z naszych przedsięwzięć, w trakcie których rodzą się też nowe znajomości, także z innymi, inspirującymi nas, Kołami Gospodyń.
Fundusze i plany na przyszłość
Kwestia pozyskiwania funduszy na nasze działania spoczywa w rękach zarządu Koła, który prócz Kariny Majcherskiej tworzą Kamil Petynka i nieoceniona Ewa Piekarczyk. Te już pozyskane zostały przeznaczone na zakup środków, które posłużą mieszkańcom wsi, np. dużego grilla, który gdy znowu będziemy się mogli spotkać, umili nam “gadanie w Gadach” pod gołym niebem w letnie wieczory. W planach mamy realizację kolejnych projektów, między innymi: warsztaty eko, zioła w kuchni, warsztat fotograficzny, pieczenie chleba z ekipą Mobilnego Pieca Artur Chlebek Ziemacki oraz spływ kajakowy.
Póki co, w trudnym czasie pandemii nie tracimy energii: propagujemy szycie maseczek oraz dostosowany do obecnych warunków styl zdrowego życia i z nadzieją na przyszłość tworzymy nowe projekty.
Wiesława Zielińska
Fot. archiwum Stowarzyszenia "Nasze Gady"