Obfitość łąk i lasów wykorzystały mieszkanki Blanek i stworzyły miejsce, które teraz jest słynne, również dzięki Stowarzyszeniu Babki Zielarki. Czasem wystarczy rozejrzeć się wokół, a może okazać się, że pomysły na działalność są tuż obok nas.
Festiwal ziół, który odbywa się w Blankach, przyciąga co roku tłumy. Tutaj stoiska uginają się od ziołowych przetworów, syropów i nalewek. Nie byłoby tej sławy, gdyby nie znalazły się osoby, które postanowiły wykorzystać potencjał wsi, której atutem była nieskażona przyroda i zioła, które - Kiedy w 2011 roku zostałam sołtyską, wiedziałam, że chcę, by o Blankach dowiedział się świat – wspomina Lucja Kuczyńska, założycielka stowarzyszenia Babki Zielarki. - Urodziłam się w tej wsi, choć potem z niej wyjechałam, by zająć się edukacją. Po trzydziestu latach wróciłam i na rodzinnej ziemi stanął dom z Podlasia. Najpierw w Blankach przebywaliśmy głównie latem, ale w końcu podjęliśmy decyzję, że zostajemy tutaj na stałe.
Kiedy została sołtyską, wiedziała, że czeka ją dużo pracy. We wsi rosły dzikie bzy, dziewanny i… dużo pokrzyw. Rozpoczęły się wielkie porządki. Szybko jednak zorientowała się, że to właśnie te dziko rosnące rośliny można wykorzystać i dzięki temu Blanki są dziś wsią tematyczną. Zanim tak się stało, prowadziła ku temu długa droga.
Lucja Kuczyńska jako sołtyska wraz z innymi mieszkańcami Blanek zaangażowały się w rozwój wsi. Dzięki ich staraniom powstał między innymi parking, chodnik przy drodze, świetlica wiejska. Potem nadszedł czas na dalsze inwestowanie, m.in. wykonano plac zabaw, oczyszczono staw w centrum wsi oraz nasadzono wiele gatunków roślin i ziół, powstały tablice tematyczne. Bo Blanki to nie tylko wieś, w której społeczniczki oddają się pracy na rzecz popularyzacji życia blisko natury. Od lat pracują nad estetyką miejscowości. Może stąd Blanki niejednokrotnie znalazły się w gronie zwycięzców w konkursach. m.in. w konkursie wojewódzkim „Czysta i piękna zagroda – estetyczna wieś 2015” zorganizowanego przez Związek Gmin Warmińsko-Mazurskich. - W Blankach szybko zawiązała się nieformalna grupa, która skupiła się wokół działań wsi – byłam to ja, Anna Pacanowska i nieżyjąca Jolanta Wiącek. Wtedy po raz pierwszy pojawił się pomysł na to, by Blanki zostały wsią tematyczną – wspomina Lucja Kuczyńska. - Pracy było bardzo dużo, przygotowań, rozmów z ludźmi. Ale wiedzieliśmy, że w efekcie przyniesie to wiele pożytecznych rzeczy.
Tak Blanki rozpoczęły nową historię miejscowości, która stała się siedzibą Babek Zielarek. W miejscowości dużo było pokrzywy, więc postanowiły wykorzystać ten atut i na pierwsze z konkursów pojechały z produktami zrobionymi z pokrzywy właśnie. A potem już nie było odwrotu. Zielarska Wieś Blanki zaczęła ze swoją sławą wykraczać daleko poza granice województwa warmińsko-mazurskiego.
Rozpoczęły się też starania o powstanie stowarzyszenia. - Mieliśmy jednak ogromne wsparcie ze strony mieszkańców wsi. I tak Babki Zielarki razem z mieszkańcami sprawiły, że Blanki to dziś piękne, czyste miejsce. Mamy pomost nad jeziorem, stoły, ławki. Wieś jest pięknie oznakowana. Ale to była nasza ciężka, wspólna praca – podkreśla Lucja Kuczyńska.
Dziś Blanki słyną z produktów wytwarzanych na bazie ziół. „Babki Zielarki” korzystają z kwiatów czarnego bzu, mniszka lekarskiego, owoców pigwowca, dzikiej róży, aronii, jarzębiny, poziomek, malin czy korzenia arcydzięgla. Nalewki i syropy o wyjątkowych nazwach są flagowym produktem Blanek. Ogromnym zainteresowaniem cieszy się nalewka z rzewienia oraz z dziewanny. Na bazie naturalnych surowców powstają również niezwykłe dania i wypieki np. zupa z pokrzywy, pierogi z kapustą i grzybami z miejscowego lasu, gołąbki z soczewicą czy naleśniki z serem i pokrzywą oraz ciastka ze skwarek. Hitem jest też konfitura przygotowana z rabarbaru i mięty. Wszystko możecie spotkać i posmakować w czasie wielu lokalnych wydarzeń.
W warsztatach w Zielarskiej Wsi Blanki uczestniczą osoby z całej Polski, nie tylko z Warszawy, ale też z m.in. Tarnowskich Gór. - Przyjeżdżają do nas na warsztaty, na pogaduchy, na kawę żołędziową – wylicza Lucja Kuczyńska. - Cały czas się rozwijamy. Byłam na wyjazdach studyjnych w Niemczech, w Austrii, Szwecji. Wszędzie zabierałyśmy ze sobą nasze produkty. Dziś Babki Zielarki są ambasadorkami swojej miejscowości. Wśród nich jest również Anna Pacanowska, która przyjechała na Warmię z Podkarpacia i tutaj została. Kiedy pytamy, za co pokochała Blanki, odpowiada: - Na początku za wszechobecne chwasty, a wśród nich pokrzywy, które głównie rosły w moim gospodarstwie – żartuje Anna Pacanowska. - Mówiąc już na poważnie – urzekł mnie piękny krajobraz okolicy, Warmia, panująca tutaj błoga cisza. Tutaj można było oderwać się od miejskiego zgiełku. Wsłuchać się w odgłosy natury: śpiewu ptaków, rechotu żab w stawie. Tutaj znalazłam spokój, który głęboko przenika duszę.
W stowarzyszeniu również ona zajmuje się edukacją i dziś wraca do rodzinnych tradycji.
- Myślę, że to, że dziś tak interesujemy się ziołami, wynika z panującego trendu na ekologiczny styl życia. Ja urodziłam się w małej, podkarpackiej wiosce. Zbieranie dzikich ziół było u nas rodzinną, wielopokoleniową tradycją, a codziennością przygotowywanie przetworów z warzyw i owoców.
Dodaje też: - W dorosłym życiu mieszkałam w mieście, ale nie mogłam się tam odnaleźć. Dziś jesteśmy zabiegani, przepracowani, potrzebujemy kontaktu z przyrodą. Zainteresowanie ziołami, ich poznawanie, budzi w ludziach ciekawość, jest rozrywką, ale nie tylko. Wiele osób interesują alternatywne sposoby leczenia, a ściślej rzecz biorąc - metody wspomagania organizmu. Przecież syropy np. na przeziębienie możemy zrobić w domu. I jest to łatwe i tanie. Takie syropy możemy zrobić z pędów sosny, tymianku, kwiatów czy owoców czarnego bzu, babki lancetowatej, prawoślazu. Wracamy do korzeni, co bardzo mnie cieszy.
To także Babki Zielarki miały swój wkład w przywrócenie do naszych kulinariów ziół, które rosną obok nas. Kto z nas nie pija naparu z pokrzywy czy nie doprawia konfitur miętą? A możliwości są nieograniczone.
- Obecnie na pierwszym miejscu jest u mnie macierzanka. Uwielbiam jej zapach – podkreśla Anna Pacanowska. - Na Warmii trudno ją znaleźć, rośnie na piaszczystym podłożu. Uprawa też jest trudna, a drobnych listeczków trzeba zebrać dużo i ususzyć, żeby zrobić np. zapachowy woreczek.
Dzięki nim wiele osób odkrywa własne upodobania. W czasie licznych warsztatów Babki Zielarki pokazują, jak można wykorzystać moc dzikich roślin. I swoim entuzjazmem zarażają innych. Każda z nich jest inną osobowością, łączy w swoim życiu wiele pasji. Anna Pacanowska tworzy m.in. grafikę. W 2020 roku była uczestniczką wystawy w Japonii, gdzie prezentowano prace 342 artystów z 41 krajów.
Można było ją obejrzeć w Tokio, Kioto i Osace. Choć osobiście nie była w Japonii, to jej prace są znane w świecie. Dodatkowo zajmuje się też konserwacją witraży.
- Ale zioła zbieram, suszę, przetwarzam, i prowadzę warsztaty – jak zawsze – kończy Anna Pacanowska. Babki Zielarki to dziś marka Warmii i Mazur. To one co roku na swój festiwal ściągają tłumy. VI Festiwal Ziół w Blankach był wydarzeniem promującym gminę Lidzbark Warmiński poprzez zielarstwo i ekologię. Na rzecz zielarstwa i edukacji zrobiły dużo. Teraz coraz częściej narzekają, że ta wieloletnia aktywność stała się dla nich męcząca. Ci, którzy znają Babki Zielarki, przekonują jednak, że nie powiedziały ostatniego słowa. Do zobaczenia zatem w Zielarskiej Wsi Blanki.
Przepis na naleśniki z serem i pokrzywą z Blanek
Ciasto naleśnikowe niezbyt gęste.
Farsz: ser feta – 1 opakowanie, twaróg biały ok. 20 dag, sól, pierz, pokrzywa.
Zrywamy świeże młode liście pokrzywy, należy je opłukać zimną wodą, zaparzyć wrzątkiem. Kroimy drobno, przekładamy na patelnię, podsmażamy na maśle, dodajemy cebulę i czosnek, sól, pieprz, łączymy z serem. Uformowane naleśniki obsmażamy z obu stron.
Wspaniałe!
Katarzyna Janków-Mazurskiewicz
fot. archiwum stowarzyszenia