Kromarki to niewielka miejscowość w powiecie bartoszyckim. Mieszkają tu ludzie pełni pasji i zaangażowania. I z tych czynników właśnie zrodziło się Koło Gospodyń Wiejskich, które od 3 lat integruje lokalną społeczność. O działalności Koła opowiedziała przewodnicząca Jadwiga Boruszewska.
- Nasze Koło zarejestrowało się 13 lutego 2020 roku – zaczyna swoją opowieść pani Jadwiga. - Powstało po to, aby zintegrować społeczność lokalną i aktywizować mieszkańców. Dzięki naszym działaniom nasza wiejska świetlica została wyremontowana przez gminę i właśnie tam mamy swoją siedzibę. Muszę przyznać, że ogromie nas to cieszy.
Czym zajmują się członkinie Koła? Otóż nie poprzestały na jednym, wiodącym nurcie, a charakteryzują się wszechstronną działalnością. - Robimy ozdoby świąteczne, prace decoupage, makramy, szyjemy, tapicerujemy – wylicza przewodnicząca. - Jesteśmy specjalistkami w dziedzinie kulinarnej. Panie z Koła lepią pyszne pierogi, pieką wiejski chleb i nie może nigdy do chleba zabraknąć swojskiego smalcu i kiszonych ogórków. Nasze członkinie pieką również pyszne ciasta. Ludzie nie chcą jeść na gminnych imprezach fast-foodów, wolą świeże jedzenie bez konserwantów i robione z pasją.
Działalność Koła daje członkiniom wiele radości. – Uważam, że działalność w KGW pozwala nam zdobywać nowe doświadczenia i pozwala spędzać w interesujący sposób czas z innymi – zauważa nasza rozmówczyni. - Często pomagamy charytatywnie w akcjach, co pozwala otwierać się na potrzeby innych ludzi, a nas motywuje do działania. Zresztą wszystko, co robimy, jest dla nas ważne. Cieszymy się choćby z realizacji naszych warsztatów przeprowadzonych w Kole. Mimo, że nasza miejscowość jest nieliczna to z grupą wyjątkowych kobiet, można dokonać wielu pożytecznych inicjatyw i być pomocnym dla innych.
Z jakimi trudnościami zmagają się na co dzień? - Największe trudności są wtedy, gdy nie wszystkie panie mogą być obecne podczas spotkań. Wiadomo, pracujemy, wychowujemy dzieci, zajmujemy się wnukami. Mamy też dużo obowiązków domowych i często jest bariera w organizacji działań.
- Żyjemy chwilą, bo przyszłość jest wielką niewiadomą – mówi Jadwiga Boruszewska. - Staramy się być aktywne, działać i być przykładem dla młodego pokolenia, pielęgnujemy nasze tradycje. Jesteśmy współzałożycielkami zespołu wokalnego pod opieką Centrum Kultury w Bezledach, chcemy poszerzać te umiejętności, ponieważ muzyka łagodzi obyczaje, jest odskocznią od codzienności w życiu i daje to nam dużo satysfakcji.
Karolina Król
fot. archiw. KGW w Kromarkach