Czcionka:
Kontrast:
Wspólnie dla innych
data dodania: 04.01.2024
Wspólnie dla innych

Choć działają lokalnie na rzecz swojej miejscowości, to są otwarte na współpracę z innymi stowarzyszeniami z gminy Miłomłyn. Integrują lokalną społeczność poprzez ciekawe formy spędzania wolnego czasu, starają się również promować swoją małą ojczyznę „na zewnątrz”.

 

- W stowarzyszeniu działamy bardzo mocno lokalnie – mówi Joanna Karabinowska, zastępca prezesa Stowarzyszenia Razem dla Innych w Liwie. – Zajmujemy się integracją społeczną i działaniami zajmującymi czas wolny po to, żeby wypełniać go czymś fajnym, a nie tylko siedzeniem przed telewizorem.

Czym więc zajmują się członkowie stowarzyszenia? Tworzeniem witraży, choć to nie jedyna ich pasja. - Mamy nawet wystawę promującą naszą miejscowością – zauważa Joanna Karabinowska. – Wszystko to zawdzięczamy dofinansowaniu z Urzędu Marszałkowskiego na naukę witrażu. Muszę przyznać, że są to bardzo ciekawe zajęcia. Zresztą już parę lat temu uczestniczyłyśmy w podobnych. Wtedy uczyłyśmy się metody Tiffany. To bardzo drobna, bardziej kosmetyczna praca witrażowa. Teraz chciałyśmy pogłębić wiedzę w tej dziedzinie i miałyśmy warsztaty z witrażu dużego, gdzie trzeba rysować projekty, nanosić je na szkło, a następnie wycinać. Musiałyśmy sobie same zrobić takie pręty ołowiane i na koniec uczyłyśmy się składać w całość takie duże witraże. To były bardzo ciekawe zajęcia. Mogę się pochwalić, ponieważ pomagałyśmy przy składaniu witraży sakralnych. I to było bardzo odpowiedzialne zadanie. Jest to niszowy zawód, ale chyba coraz bardziej jest rozpowszechniany.

Poza pracą twórczą członkinie organizują różne imprezy wiejskie, jak choćby dożynki czy innego rodzaju pikniki oraz różne zajęcia z dziećmi. W ten sposób organizacja zajmuje się promocją miejscowości na zewnątrz.

- Jestem sołtyską i radną w Radzie Miejskiej – mówi nasza rozmówczyni. - Jestem też inicjatorką założenia tego stowarzyszenia. Prowadzimy je w trzy Joanny: Joanna Dzika – prezeska stowarzyszenia, Joanna Wieczorek – członkini i ja - zastępczyni prezesa. Stowarzyszenie działa od 2010 roku, ale razem działamy od 2013 roku. Przez naszą organizację przeszło mnóstwo ludzi, a od około 10 lat mamy stałą grupę około 12 osób, które prężnie działają.

- Miałyśmy też warsztaty teatralne, co było dla nas zupełną nowością i okazało się, że spełniłyśmy się w tej roli – wymienia, jako jeden z większych sukcesów stowarzyszenia nasza rozmówczyni. - Wyszła z tego sztuka Stanisława Mrożka pt. „Zabawa”, przekształcona troszeczkę co prawda, ale efekt końcowy okazał się rewelacyjny. Miałyśmy mnóstwo ludzi na widowni i byłyśmy w ogromnym szoku! Dużym osiągnięciem było dla nas także zdobycie Muzy Powiatu Ostródzkiego. To była dla nas bardzo ważna nagroda. Wyróżnienie to otrzymałyśmy za zajęcia kulturalne i warsztaty oraz za to, że promujemy Liwę.

Liwa jest jedną z największych miejscowości w gminie Miłomłyn. - Dbamy o to, żeby była widoczna – zauważa pani Joanna. - W tej chwili powstał u nas glamping i zaczynają się tu tworzyć miejsca turystyczne.

- Największym wyzwaniem w naszej działalności jest praca z ludźmi – mówi Joanna Karabinowska. - Mam tu na myśli utrzymanie grupy, ale również dotarcie do ludzi. Jest u nas wielu seniorów, którzy zamykają się w domach. Chcemy do nich docierać, ale to nie jest łatwe. Są to często samotne osoby. Wyciągnąć je do nas jest bardzo trudno.

Pani Joanna chce zrealizować wiele marzeń dotyczących nie tylko Liwy, ale całej gminy. - Chciałabym, żeby w Liwie powstała jakaś sekcja sportowa. Niedawno powstał Młodzieżowy Klub Sportowy „Liwa”, a przy okazji powstała też sekcja seniorów. Prowadzimy też jogę, ale chciałabym, żeby powstała u nas taka infrastruktura sportowa, żeby była dostępna dla każdego mieszkańca. Ja osobiście chciałabym w naszej gminie ogromnego placu zabaw dla dzieci. Takiego, jaki jest w Pasłęku. To jest moje ogromne marzenie!

 

Karolina Król