Czcionka:
Kontrast:
Elbląscy wolontariusze z nagrodą dr Gabrysiak
data dodania: 14.12.2020
Elbląscy wolontariusze z nagrodą dr Gabrysiak

Rozstrzygnięto tegoroczną edycję Konkursu im. dr Aleksandry Gabrysiak na najlepszą inicjatywę elbląskich organizacji pozarządowych. W tym roku kapituła konkursu zdecydowała, że otrzyma ją Regionalne Centrum Wolontariatu w Elblągu. Z Gabrielą Zimirowską, szefową Centrum rozmawia Krzysztof Jaworski.

Pani Gabrielo, niezwykle ważna dla Elbląga, dla elbląskiego środowiska pozarządowego, dla elblążan nagroda, nagroda doktor Oli trafiła do Regionalnego Centrum Wolontariatu w Elblągu. To wyróżnienie wyjątkowe?
- Tak, dla nas wyjątkowe. Pierwszy raz tak naprawdę otrzymaliśmy takie wyróżnienie. Otrzymaliśmy ją  za inicjatywy, do któych zmusił nas ten rok, rok wyjątkowy, rok pandemii.  Dla nas byłą to zupełna nowość, sytuacja zmusiła nas do mnóstwa działań pozaprojektowych, działań, o których jeszcze rok temu nie myśleliśmy, nie było ich w planach.  Pandemia zmusiła nas do działań pozaszablonowych, do tego by rozszerzyć nasz działania, by działać nieco inaczej, by pomagać w zupełnie inny sposób. Wyjątkowy, w wyjątkowych warunkach.

- Na czym ta Wasza pomoc polegała. Co doceniła kapituła konkursu?
-  Myślę, że przede wszystkim doceniła szybkość naszego działania, zorganizowania się, dostosowania się do nowych warunków. Za to, że udało się nam wesprzeć tych,którzy tego naprawdę potrzebują i w sposób, jaki tego potrzebują - czyli z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Doceniono chyba także umiejętnością dotarcia do tych najbardziej potrzebujących - seniorów, osób niepełnosprawnych. Jesteśmy stowarzyszeniem już 19 lat i to doświadczenie pomogło nam w tak szybkiej reakcji na nową rzeczywistość.

 - Pracy przez te ostatnie miesiące było naprawdę dużo i nadal jest.
- Tak. Pracy było i jest bardzo dużo, ale też jest bardzo wielu chętnych do pomocy. Ludzie reagują, okazują serce, chcą pomagać. Ta nagroda jest, tak naprawdę nie dla nas, dla Centrum, ale dla nich. To oni poświęcali swój wolny czas, angażowali się, chcieli pomagać. I pomagali. A warunki nie były i nie są łatwe. Wolontariusze musieli też wykazać się odwagą, przełamać strach przed kontaktem z innymi, przed pandemią. I robili to, i pomagali tym,którzy tego naprawdę potrzebowali. A było ich, i nadal jest, bardzo, bardzo wielu.

- Właśnie. Ludzie. Kto tworzy Regionalne Centrum Wolontariatu w Elblągu?
- Przekrój jest bardzo szeroki. Jest mnóstwo ludzi młodych, uczniów, studentów, ale są także osoby starsze, mające już swoje życie i obowiązki. Mamy też wolontariuszy wśród seniorów. Rozpiętość wiekowa naszych wolontariuszy jest ogromna. Mamy i 13-latków ale także osoby w okolicach 70. i starsze. Mamy tutaj bardzo dużą silną ekipę. Można na nich liczyć. Co ciekawe czas pandemii zaktywizował także nowe osoby. Powstał inicjatywa Widzialna Ręka, której członkowie podjęli się niesienia bezinteresownej pomocy. Zgłaszali się do nas, dostawali adres osoby potrzebującej, robili zakupy, wyprowadzali psa, pomagali też w inny sposób. To było, jest kilkadziesiąt osób, które czas pandemii sprowokował do takiego, płynącego z potrzeby serca, działania. Ta nagroda jest także dla nich.

-   Ile osób jest zaangażowanych w wolontariat w Elblągu?
- To są liczby i policzalne, i niepoliczalne.  Akcyjnie jest to łatwo policzyć - robimy akcję, wiemy ile osób działa, kto to jest. Nieakcyjnie, czyli na zasadzie "jest potrzeba działamy", mamy teraz, w tej chwili ponad 60 - 70 osób, które  regularnie odwiedzają osoby potrzebujące, mają swoich podopiecznych. Do tego dochodzi drugie tyle, które działają w ramach swoich możliwości, albo, gdy ogłaszamy apel o jakąć doraźną pomoc.

- Te liczby mogą się zmienić, bo oczywiście cały czas można do Was dołączyć.
-  Jasne! Zapraszamy, Centrum Wolontariatu, Związku Jaszczurczego 17, ale czekamy także na tych, którzy tej pomocy potrzebują. Jeżeli wiecie, że sąsiad, ktoś z rodziny takiej osoby potrzebuje, wystarczy do nas zadzwonić. Nikogo nie pozostawiamy bez wsparcia, każdy zostanie zaopiekowany.

- Czy ta nagroda, czy jej przyznanie Centrum, coś zmieni w Waszej pracy? Ma ona jakiś wpływ na to jak działacie?
- Oczywiście. Jest dla nas takim dobrym impulsem do działania. Zresztą, cały ten rok, jest dla nas takim jednym wielkim impulsem. Mamy co robić i to robimy. Staramy się. Te nasze działania, naszą pracę doceniło też kilka innych instytucji. Wszystko to dodaje nam skrzydeł, pokazuje że warto i że trzeba. Podczas, gdy większość z lękiem patrzyła w przyszłość, my podwinęliśmy rękawy i goniliśmy do przodu, i okazało się że było warto i że tę pracę ktoś docenił. Bardzo się z tego cieszymy. Na pewno będziemy robili jeszcze więcej, chociaż oczywiście nie z powodu samej nagrody, tylko dlatego, że sami chcemy, i że potrzebujących było, jest i będzie zawsze bardzo wielu. Pracy nam nie brakuje, a nagroda jest motywacją, by działać dalej.

- Gratuluję nagrody i dziękuję za rozmowę.

Gabriela Zimirowska - pierwsza od prawej
Fot. Archiwum prywatne