Elblążanie, jeszcze kilka lat temu z trudem oswajali się z koniecznością segregacji odpadów. Teraz mają już całkiem sporo swoich patentów na bycie bardziej eko. Niektóre z nich warte są podpatrzenia.
Ochrona planety to nie wymysł garstki zwariowanych ekologów, ale konieczność. To już chyba jasne dla większości z nas. Przeciwdziałanie zmianom klimatu, walka z zanieczyszczeniem środowiska czy konieczność ograniczenia zużycia zasobów to aktualne wyzwania. Wymagają one globalnych rozwiązań, wprowadzanych zarówno przez rządy, jak i koncerny. Jednak również nasze codzienne działania i wybory wpływają na to jak będzie wyglądało nasze środowisko. Wiedzą o tym również mieszkańcy Elbląga.
Recykling i upcykling
- Jeszcze do niedawna segregowanie śmieci było dla nas czymś nowym. Teraz już chyba większość osób wie, jak podzielić odpady, do których pojemników wyrzucić, aby mogły zostać poddane recyklinowi. Mamy więc pierwszy krok za sobą. Kolejne nie są o wiele trudniejsze. Czasami wystarczy tylko trochę zmienić nasze myślenie, np. w kwestii zakupów. Większość z nas kupuje zdecydowanie za dużo. Też się na tym łapałam, że poszłam do sklepu po jeden produkt, a wychodziłam z pełnym koszykiem, niekoniecznie przydatnych mi rzeczy. Dobry sposobem jest chodzenie na zakupy z wcześniej przygotowaną listą i ograniczanie się tylko do tego co na niej mamy. Zaręczam, że w ten sposób bardzo szybko ograniczymy nasze kupowanie do rzeczy nam potrzebnych. Będziemy nie tylko bardziej eko, ale jednocześnie zaoszczędzimy - mówi Ewa z Elbląga.
Kolejnym punktem na naszej liście sposobów na ekologię w domu jest upcykling, czyli dawanie rzeczom drugiego życia. Nie wyrzucaj. Oddaj, wymień, albo zmień. To chyba główne hasła, które obecnie towarzyszom osobom, które troszczą się o środowisko.
- Zanim wyrzucimy coś do śmietnika, zastanówmy się trzy razy. Ubrania, które tobie już się znudziły, a są jeszcze w dobrym stanie, mogą się jeszcze komuś przydać. Fotel od cioci, który tobie zupełnie się nie podoba, ktoś inny może przerobić i korzystać z niego jeszcze długie lata. Takich przykładów można mnożyć. Dzięki temu ograniczamy kupowanie nowych rzeczy, których produkcja wiąże się przecież nie tylko zanieczyszczaniem się środowisko, ale też np. zużyciem wody - dodaje elblążanka.
Miejsce w Elblągu, w którym upcyklin stosowany jest w praktyce, to sklep społeczny działający w Domu Pod Cisem, przy ul. Stawidłowej 3. Znajdziemy tu odnowione przedmioty, przekazane np. przez elblążan. Meble, lampy, rozmaite dekoracje, którym dano nowe życie.
Uwaga, śmieciarka jedzie
Osoby, które same lubią zajmować się odnawianiem przedmiotów, mogą zajrzeć w media społecznościowe. Ciekawą propozycją jest np. grupa na Facebooku "Uwaga, śmieciarka jedzie - Elbląg". Mieszkańcy dzielą się tu informacjami o przedmiotach wyrzucanych na śmietnik. Członkowie grupy wrzucają zdjęcia i dokładną lokalizację danego przedmiotu. Chętni mogą skorzystać i przygarnąć np. niechciane meble czy zastawę stołową.
Kolejna propozycja dla tych, którzy nie chcą wyrzucać to grupa na FB "Zero Waste Elbląg". Tutaj można je wymienić, oddać za darmo albo słoik dżemu czy kilogram bananów.
Kolejną ważną kwestią jest niemarnowanie żywności. Niemal każdemu z nas zdarza się ugotować za dużo zupy, do której zjedzenia nie palą się domownicy, czy też za kupić za dużo produktów spożywczych. To jedzenie, gdy już minął jego termin przydatności do spożycia, najczęściej lądowało w śmietniku. Jak temu przeciwdziałać? Odpowiedź jest bardzo łatwa i zna ją już wielu elblążan, wystarczy się podzielić. Tu też mamy opcje do wyboru. Przy ul. Związku Jaszczurczego 17 znajdziemy jadłodzielnię. Można tam zostawić słoik zupy czy obiadową porcję (oczywiście pod warunkiem, że jeszcze nadają się do zjedzenia), którymi później poczęstują się osoby potrzebujące.
Od kilku lat bardzo prężnie na Facebooku działa również grupa "Oddam obiad - Elbląg". Rozpoczęła działalność jako platforma do dzielenia się jedzeniem. Teraz grupa niesie pomoc potrzebującym w różny sposób, np. remontując mieszkania, czy organizując zbiórki potrzebnych rzeczy.
Ocet, soda, kwasek cytrynowy
Elblążanie, chcąc żyć w zgodzie naturą i tak, aby jej nie szkodzić, sięgają również po sposoby naszych babć. Przykładem są domowe kosmetyki i środki czystości, czyli takie, które mają naturalny skład i nie przyczyniają się do zanieczyszczeń środowiska. Oczywiście produkty takie, znajdziemy zdecydowanie łatwiej niż jeszcze kilka lat temu, na półkach w drogerii. Coraz więcej osób robi takie preparaty samodzielnie. Jak się okazuje, nie jest to specjalnie trudne, a na pewno tańsze.
- Ocet, soda czy kwasek cytrynowy rozcieńczone z wodą świetnie nadają do czyszczenia praktycznie wszystkich domowych przestrzeni. Jeśli dodamy do tego kilka kropel olejku eterycznego, nasz domowy środek czystości będzie miał również przyjemny zapach. To zresztą są sposoby, które doskonale znały nasze babcie i mamy. Produkcja własnych kosmetyków, jest trochę trudniejsze, ale w internecie znajdziemy wiele wskazówek i na ten temat - mówi Karolina, mieszkanka Elbląga.
Dokonując codziennych wyborów i czasami nawet małych gestów możemy ograniczyć nasz negatywny wpływ na środowisko. Jeśli wypracowaliście swoje własne sposoby na bycie bardziej eko warto podzielić się nimi ze swoimi znajomymi, a być może nawet założyć grupę na portalu społecznościowym.
Natasza Jatczyńska
Fot. pixabay.com