Z daleka od utartych ścieżek województwa warmińsko-mazurskiego leży niewielkie Górowo Iławeckie. W tym malowniczym miasteczku od 2003 roku działa Stowarzyszenie na Rzecz Osób Niepełnosprawnych i Profilaktyki Zdrowia "Jesteśmy Razem". O jego działalności rozmawiamy z prezesem stowarzyszenia Piotrem Baczewskim.
— Stowarzyszenie „Jesteśmy Razem” i Centrum Barka na stałe wpisały się w krajobraz Górowa Iławeckiego, a nawet powiatu bartoszyckiego. Jakie były początki waszej działalności?
— Jak każde nowe stowarzyszenie zaczynaliśmy od zera. Był jedynie pomysł i grupka zapaleńców, którzy chcieli stworzyć w Górowie Iławeckim ośrodek wsparcia dziennego. Wspólnie z Danutą Kunicką byliśmy pomysłodawcami tego przedsięwzięcia. To ona kierowała stowarzyszeniem przez pierwsze dwa lata. W 2005 roku zaszczyt ten przypadł mi. Dodatkowo, od 2006 roku, jestem także prezesem Centrum Barka. W ramach działalności Stowarzyszenia od początku 2007 roku funkcjonuje dzienny ośrodek wsparcia Centrum Barka – czyli Środowiskowy Dom Samopomocy oraz Warsztat Terapii Zajęciowej w Górowie Iławeckim. Od niedawna rozszerzyliśmy zakres działalności. W Worynach w dawnej rządcówce z 1797 roku otworzyliśmy całodobowy Ośrodek Wsparcia dla Osób Starszych i Niepełnosprawnych wraz z Parkiem Seniora.
— Nie mieliście obaw, że pomysł na działalność społeczną w Górowie Iławeckim się nie przyjmie?
— Przyznam szczerze, że zainteresowanie znacznie przerosło nasze ówczesne plany i oczekiwania. Na początku nie do końca wiedzieliśmy, że to tak może wyglądać i może się udać. Pomógł nam jednak upór oraz łańcuszek ludzi dobrej woli. Dziś naszymi podopiecznymi jest ponad 80 osób niepełnosprawnych, zatrudniamy ponad 30 osób. Tym samym rozwiązujemy w pewnym stopniu kwestię bezrobocia i jednocześnie prowadzimy ośrodek, który stał się jedną z wizytówek miasta. Goście są zachwyceni, że w niewielkim Górowie powstał taki ośrodek. Naprawdę nie mamy się czego wstydzić. To efekt stałego podnoszenia jakości naszych obsług, warunków bytowych oraz wybór najlepszej możliwej kadry do pracy w tak trudnym i specyficznym środowisku, jakimi są osoby niepełnosprawne.
— Wspomniał pan o Centrum Barka, które jest prowadzone przez Stowarzyszenie "Jesteśmy razem". Jego powstanie kosztowało was mnóstwo pracy, choćby przy adaptacji budynku.
— Budynek, o którym mowa, przez kilka lat niszczał. Zrodził się więc szalony pomysł, by coś z nim zrobić. Motorem napędowym była Danuta Kunicka, która najpierw pozyskała ten budynek, a później postarała się o ogromne fundusze na modernizację. Było to bardzo trudne zadanie, bo w tym czasie stowarzyszenie „Jesteśmy razem” było zupełnie nieznane, nie prowadziło szerszej działalności, a mimo tego nam zaufano. Jak się okazało, z pożytkiem dla nawet setek osób. Podstawowym celem działalności Barki jest zwiększenie aktywności życiowej i zaradności uczestników, przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu. Do ośrodka obecnie uczęszcza 85 uczestników z terenu Miasta i Gminy Górowo Iławeckie.
Praca z osobami niepełnosprawnymi realizowana jest w 14 pracowniach. Nasi podopieczni udzielają się w pracowniach: fotograficznej, artystycznej, krawieckiej, gospodarstwa domowego, komputerowo-multimedialnej, edukacyjnej, rękodzieła i ceramiki, radiowej i techniczno-stolarskiej. Do dyspozycji uczestników jest również sala rehabilitacyjna, siłownia, sauna i sala bilardowa
— Stowarzyszenie znane jest z organizacji wielu imprez. Niemal wszystkie już na stałe zagościły w kalendarzu kulturalnym miasta.
— Jesteśmy organizatorami kilku cyklicznych imprez kulturalnych i sportowych. Ośrodek aktywnie uczestniczy w życiu lokalnej społeczności, w ciągu roku organizowane są imprezy cykliczne, takie jak: Filmowy Piknik z Bareją, Dni Staropruskie czy Wojewódzki Turniej Tenisa Stołowego o Puchar Prezesa Stowarzyszenia „Jesteśmy Razem”. Barka regularnie współpracuje z innymi ośrodkami wsparcia i lokalnymi instytucjami, takimi jak: MOPS, GOPS, Warsztaty Terapii Zajęciowej, Środowiskowe Domy Samopomocy, Domy Pomocy Społecznej, Caritas, Ośrodek Kultury, szkoły, Urząd Miasta, Urząd Gminy, zakłady opieki zdrowotnej, Zakład Karny).
Od 2017 roku przy stowarzyszeniu działa Uniwersytet Trzeciego Wieku, który zapewnia seniorom z miasta i gminy Górowo Iławeckie aktywne spędzanie wolnego czasu. W zajęciach bierze udział regularnie kilkadziesiąt osób. W ramach uniwersytetu prowadzone są wykłady dla słuchaczy, warsztaty rękodzieła, kurs języka angielskiego, wyjazdy na basen, spotkania integracyjne.
— W Barce powstały również media. Skąd pomysł na to żeby osoby niepełnosprawne zostały dziennikarzami?
— A dlaczego miałyby nie zostać? Powiem więcej, bardzo dobrze sobie radzą. Nasze media zorganizowaliśmy w ramach sekcji radiowej ŚDS. W 2012 roku powstało Radio Górowo. Codziennie od 10.00 do 13.00 uczestnicy prowadzą audycję na żywo, podczas której przedstawiane są lokalne wiadomości, kalendarium, horoskop oraz prowadzona jest audycja „Pozdrawiam Cię gorąco” (odtwarzacz radiowy znajduje się na stronie jestesmyrazem.org.pl). Od 2014 roku w ramach sekcji komputerowo-multimedialnej Środowiskowego Domu Samopomocy prowadzona jest również Telewizja Górowo. Raz w miesiącu powstają dwa autorskie programy „Wiadomości Górowskie” i „Puls Górowa”, które udostępniane są w Internecie i telewizji kablowej Macrosat. Po roku działalności nasza telewizja otrzymała tytuł Wolontariusza Roku Miasta Górowo Iławeckie.
— Jakby tego wszystkiego było mało w zeszłym roku zorganizowaliście całodobowy Ośrodek Wsparcia dla Osób Starszych i Niepełnosprawnych wraz z Parkiem Seniora.
— Uważam, że cały czas trzeba iść do przodu i rozwijać się. Mamy coraz większe doświadczenie i należy z niego korzystać, by pomagać potrzebującym. Tak postrzegam naszą rolę. Kilka lat temu postanowiłem zamienić zrujnowany budynek dawnej rządcówki z 1797 roku w Worynach na całodobowy Ośrodek Wsparcia dla Osób Starszych i Niepełnosprawnych wraz z Parkiem Seniora. Na początku wielu pukało się w głowę. Dziś to nowoczesny, całodobowy obiekt. Opiekę i wsparcie znajdzie w nim 20 mieszkańców.
— Decyzja o umieszczeniu członka rodziny w domu opieki zawsze bywa trudna. Dzieci albo wnuczęta zawsze długo się wahają, czy zdecydować się na ten krok. Nie chodzi tu nawet o poważny wydatek, ale o obawę, że mama, babcia czy dziadek będą się czuli opuszczeni, niepotrzebni...
— Dlatego chcemy, by w naszym ośrodku było kameralnie i rodzinnie. Stawiamy na jakości i komfort, które należą się każdemu seniorowi. Mam doświadczenie w doborze personelu, bo przecież nasze stowarzyszenie od kilkunastu lat prowadzi Centrum Barka, gdzie stworzyliśmy rodzinną atmosferę dla ponad 80 podopiecznych. Barka jest naszą wizytówką i nie zamierzamy obniżać lotów.
— Jakie warunki stworzyliście w tym domu?
— Podopieczni ośrodka będą mieli do dyspozycji dwu- i trzyosobowe pokoje z łazienkami, salon wypoczynkowy, windę, podjazdy dla osób niepełnosprawnych i inne udogodnienia. Będzie nad nimi czuwał wykwalifikowany personel medyczny. Obok budynku znajduje się Park Seniora z alejkami spacerowymi, ławeczkami, oczkiem wodnym i stołami szachowymi.
— Muszę przyznać, ze budynek i otoczenie robi wrażenie.
— To doskonałe połączenie nowoczesności i historycznego charakteru budynku. Na tym najbardziej nam zależało. Zresztą cały remont nadzorował Wojewódzki Konserwator Zabytków i stosowaliśmy się do wszystkich jego zaleceń, by zachować historyczny charakter budynku i jego otoczenia.
— Pomoc społeczna to nielekki kawałek chleba, co jest najważniejsze w tej branży?
— Od zawsze walczyliśmy z bylejakością i marazmem w pomocy społecznej. Staramy się pomagać, jak możemy, bo na tym polega tajemnica sukcesu, aby uczyć się od lepszych i pomagać słabszym. To wzajemnie nakręcająca się machina, taki łańcuch ludzi dobrej woli. Nie zapominamy przy tym o naszych podopiecznych, mieszkańcach. To oni i ich bezpieczeństwo, radość i uśmiech jest w naszej działalności najważniejsze. Nie szukamy usilnie problemów i przepisów, aby tylko nie pomóc drugiemu człowiekowi, jak czasami zdarza się tu i ówdzie. Na szczęście takich przypadków jest coraz mniej, bo społeczeństwo jest bardziej świadome swoich praw i wymaga usług wyższej jakości. I bardzo dobrze, ponieważ każda dziedzina życia powinna być konkurencyjna, również usługi społeczne.
Tomasz Miroński
Fot. archiwum stowarzyszenia