Elbląska Rada Działalności Pożytku Publicznego jest organem samorządu elbląskiego o charakterze opiniodawczo-doradczym oraz inicjatywnym. Konsultuje pomysły samorządu dotyczące organizacji pozarządowych i zadań publicznych dotyczących pożytku publicznego, opiniuje projekty uchwał Rady Miejskiej w tym zakresie, opiniuje zlecanie zadań publicznych organizacjom, może mediować pomiędzy samorządem a organizacją, jeżeli pojawi się sytuacja konfliktowa, opiniuje projekt strategii rozwoju Elbląga, a także może podejmować różne inicjatywy dotyczące sfery pożytku publicznego.
Z Beatą Wachniewską-Mazurek, współprzewodniczącą rady rozmawiamy o problemach w działaniu, oczekiwaniach i planach na kolejny rok pracy.
Po pandemii rada wróciła do pracy w nowym składzie. Jakie są twoje oczekiwania, jako współprzewodniczącej, co do jej działań?
Moje oczekiwania są niezmiennie i konsekwentnie takie same. Dotyczą tego, żeby Elbląska Rada Działalności Pożytku Publicznego, jako ciało dialogu, miała udział w faktycznym procesie partycypacji w lokalnej polityce, w tworzeniu aktów prawa miejscowego. Chciałabym, żeby jej opinie były brane pod uwagę. Nie zawsze muszą być uwzględniane, ale żeby były brane pod uwagę. Mam nadzieję, że uda nam się w tej kadencji wypracować mechanizmy, które będą służyły właśnie wzmocnieniu roli Rady Działalności Pożytku Publicznego jako ciała dialogu na trzech płaszczyznach współpracy samorządu z organizacjami pozarządowymi. Na płaszczyźnie pierwszej w zakresie tworzenia polityk publicznych - tu ogromna rola nie tylko opiniowania, ale także bycia strażnikiem efektywnej, skutecznej partycypacji publicznej; dbania o jakość procesów tworzenia, monitorowania, wdrażania i ewaluacji tych polityk; na płaszczyźnie drugiej, gdzie rozmawiamy o współpracy finansowej (ale też niefinansowej, np. zasobów lokali itp.) w tym partnerstwie. W tym obszarze Rada Działalności Pożytku Publicznego powinna wpływać na kreowanie programu współpracy z organizacjami pozarządowymi w oparciu o model współpracy, ale także w synergii i kompleksowości do innych lokalnych strategii i programów tak, aby nadać sprawczości strategiom (ich faktycznemu wdrażaniu w trybie realizacji zadań publicznych czy to zlecanych przez samorząd, czy też partnerskich projektów składanych wspólnie z samorządem do innych źródeł finansowania). Wyzwania w zakresie realizacji zasady partnerstwa oraz pomocniczości są dla mnie priorytetem, takim pryzmatem, przez który obecnie obserwuję i analizuję współpracę samorządu z organizacjami pozarządowymi. W końcu rola Rady Działalności Pożytku Publicznego na trzeciej płaszczyźnie – czyli budowaniu infrastruktury, wzmacnianiu potencjału organizacji pozarządowych, ruchów i aktywności społecznej, integracji sektora pozarządowego … to może przynieść tylko pozytywne (także ekonomiczne) skutki. W tym miejscu warto odwołać się do wniosków z Diagnozy społecznej, która określa, że żyjemy w kraju coraz bardziej efektywnych jednostek i niezmiernie nieefektywnej wspólnoty, a bark inwestycji w kapitał społeczny skutkuje zaprzestaniem (czy nawet pogorszenie?) rozwoju gospodarczego.
Z jakimi problemami na co dzień styka się Elbląska Rada Działalności Pożytku Publicznego?
Problem Rad Pożytku Publicznego nie dotyczy tylko elbląskiej rady. Wynika on trochę ze sposobu usankcjonowania rad w przepisach prawnych oraz z ich mocy sprawczej. W tej chwili są one ciałem opiniodawczym i konsultacyjnym. Nie ma wprowadzonych mechanizmów, które uwzględniają je w procesie tworzenia aktów prawa miejscowego. A powinny, bo są ciałem dialogu i ciałem do uprawiania faktycznej debaty publicznej, takiej rozsądnej, z wyważonymi poglądami. Ich struktura, jeżeli chodzi o udział przedstawicieli organizacji pozarządowych i drugiej strony jest zróżnicowana. To nam daje efekt, ponieważ spotykają się punkty widzenia zarówno od strony społecznej, jak i strony samorządowej, strony władzy wykonawczej i ze strony władzy uchwałodawczej, co jest bardzo cenne. Brakuje natomiast pewnych mechanizmów. Na przykład tego, żeby uwzględnić opinie Rady Działalności Pożytku Publicznego w procesie stanowienia. Nie ma tryby pytania podczas Sesji Rady Miejskiej o opinie rady w zakresie aktu, który opiniowała, analogicznie tak jak się pyta komisji rady np. komisji ds. finansów czy samorządowej. Jeśli radni mają radzić, a Rada Działalności Pożytku Publicznego może tę naradę ubogacić o swoje opinie, to właśnie tu jest miejsce na prezentowanie tych opinii. Chciałabym, żeby sposób włączania opinii rady był systemowy. Jest też karta uzgodnień – to jest wewnętrzny dokument urzędu. Jak akt prawa miejscowego jest tworzony, to każda uchwała ma właśnie taką kartę uzgodnień. I podpisuje ją prawnik, skarbnik, departamenty itd. Tam powinny być też kluczowe pytania – czy były przeprowadzone konsultacje z organizacjami pozarządowymi, czy była opinia Rady Działalności Pożytku Publicznego i jeśli tak, to czy jest ona załączona. To jest druga przestrzeń. Brakuje mi też obowiązkowego wygłoszenia opinii rady w zakresie sprawozdania ze współpracy samorządu z organizacjami pozarządowymi podczas sesji Rady Miejskiej. Takie sprawozdanie powinno być obligatoryjnie opiniowane przez radę i ta opinia powinna być odczytywana podczas sesji Rady Miejskiej. To są takie miejsca, gdzie brakuje usankcjonowań, żeby nasza praca nie szła trochę na marne.
Co jest najważniejsze w pracy Rada Działalności Pożytku Publicznego?
Najistotniejszy jest dialog. Umiejętność dialogu i deliberacji na rzecz dobra wspólnego. Ważne jest, żebyśmy się spotykali i żeby ten dialog był rzeczowy i konkretny. Istotą tego dialogu jest postawa dobrej wiary i poszanowania dobra ogólnego i interesu publicznego. Odwołujemy się tu do, wydawałoby się zapomnianych już cnót obywatelskich, których praktykowanie tworzy kulturę społeczeństwa - i co warto także uwzględniać - efektywnego rozwojowo.
Jakie są najtrudniejsze rzeczy w Elblągu dla sektora pozarządowgo, które chciałabyś w ramach pracy Rady Działalności Pożytku Publicznego rozwiązać?
Myślę, że one się nie różnią mocno od tego, z czym w ogóle boryka się sektor w skali ogólnopolskiej. Jeśli chodzi o Elbląg, nie mam takiej mocy, żeby rozwiązywać problemy, ale chciałabym poddać pod dyskusję pewne zmiany i doprowadzić do tego, żeby zaczęły być choćby rozważane.
Brakuje mi tego, żeby więcej miejskich zadań było zlecanych w trybach wieloletnich, a nie rocznych. Mamy już kilka zadań wieloletnich, ale w ostatnich latach nie widzę progresu. Zadania wieloletnie budują stabilizację zatrudnienia i kadry w organizacjach pozarządowych, co jest dla nich bardzo ważne.
Brakuje mi również lepszego wsparcia, jeśli chodzi o infrastrukturę, czyli o budynki, o udostępnianie sal, pomieszczeń, ale też o takie budynki, które stoją niewykorzystane z możliwością rewitalizacji społecznej.
Nie rozmawiamy w ostatnich latach o zasadzie pomocniczości. Ja nie słyszałam o przypadkach, kiedy miasto zaczyna rozważać przekazanie zadania publicznego organizacjom pozarządowym. Wbrew pozorom widzę ostatnio tendencję w drugą stronę, jeżeli Centrum Organizacji Pozarządowych nie jest zaplanowane na przyszły rok jako zadanie publiczne. Zaplanowana jest do zatrudnienia osoba w urzędzie, która tylko jakąś część zadań z COP-u będzie mogła obsługiwać, bo domyślam się, że wszystkiego nie da rady, ponieważ to jest ogrom zadania. Więc jest to raczej tendencja w drugą stronę. I to jest bardzo niepokojące.
Brakuje mi takich rozwiązań, które będą wspierały organizacje pozarządowe, jak wkłady własne, jak partnerstwa z samorządem, myślenie długofalowe, ale nie tylko w kontekście partnerstw projektowych, choć one też są ważne, choćby w przypadku środków unijnych, inwestycji twardych czy partnerstw lokalnych. A już ideą pozostaje wspólne sprawcze planowanie strategiczne, które obrazuje się w politykach lokalnych
Z czego Rada Działalności Pożytku Publicznego może być najbardziej dumna?
Rada Działalności Pożytku Publicznego może być dumna przede wszystkim z tego, że trwa, że się spotyka dosyć regularnie, bo co miesiąc. Wydaje mi się, że to łączenie przedstawicieli innych ciał dialogu w radzie pożytku może być ciekawe. To jest nowe rozwiązanie i w obecnej kadencji jest po raz pierwszy praktykowane. Założenie polega na tym, że przedstawiciele strony społecznej, to są też przedstawiciele wchodzący w skład innych ciał dialogu po to, żeby tworzyć efekt synergii i kompleksowości, żeby zbierać też głos z innych rad, na przykład z rady sportu czy rady seniorów. Oni też wchodzą do Rady Działalności Pożytku Publicznego, żeby te opinie i debaty spajać i tworzyć spójny system przepływu informacji, opinii, konsultacji. To jest ciekawe i wydaję mi się, że będzie służyło, właśnie poszanowaniu interesuj ogólnego, że ta interdyscyplinarność wzmocni dialogu na rzecz dobra wspólnego. Z nadzieją będę więc obserwować praktykę no i zobaczymy…
Skład rady:
Arkadiusz Jachimowicz, Edward Łebkowski, Katarzyna Kamińska-Kozioł, Beata Wachniewska-Mazurek, Stanisław Tomczyński, Teresa Urban, Barbara Gąsak, Marek Burkhard, Krystyna Urbaniak, Halina Sałata, Marek Kamm, Michał Missan, Maciej Pietrzak, Monika Kurpanik, Justyna Kowalczyk, Beata Kulesza.
Karolina Król