Czcionka:
Kontrast:
Ekomoda jak mała czarna
data dodania: 14.03.2020
Ekomoda jak mała czarna

Ocet, woda, soda oczyszczona, kwasek cytrynowy i … płyn do luster czy czyszczenia toalet gotowy. Bez chemii, sama natura. Na zakupy wybieramy się z płócienną torbą zamiast foliowej reklamówki, a owoce czy pieczywo pakujemy do fikuśnego worka uszytego z firanki. Chcemy być eko, bo taki jest trend? – Nie nazwałabym ekologicznego podejścia do życia modą, a raczej koniecznością – zapewnia Marta, która metodą małych kroków zmienia swoje przyzwyczajenia.

Jeszcze kilka lat temu segregowanie odpadów traktowane było jako fanaberia. Dziś to nie moda, a obowiązek. Plastik, szkło, papier – wszystko ma swoje miejsce, a jeśli nie ma, sypią się kary. Jesteśmy bardziej świadomi, ba, nawet eko-uświadomieni. W Elblągu segregujemy odpady z wyjątkową przyjemnością, gdy podczas festynów ZUO możemy nakrętki, ekośmieci wymienić na krzewy czy byliny. Nawet, jeśli taka wymiana wymaga stania w długiej kolejce.

Recykling już nikogo nie dziwi. Kolejne miasta otrzymują recyklomaty. Mieszkańcy mogą wrzucać do nich plastikowe i szklane butelki po napojach oraz puszki. W zamian otrzymują punkty, które wymieniają na nagrody np. zniżki na bilety do kina, teatru, prenumeratę czasopism, jak również kosmetyki naturalne. Te ostatnie ostatnio są również na topie. Im mniej chemii, tym lepiej.

- Wśród moich znajomych panuje też moda na ekologiczne środki "chemiczne" – mówi Olga z  Elbląga. - Dziewczyny robią mikstury do prania, mycia łazienek i kuchni i tabletki do zmywarek.

A przepisy są bardzo proste, bo podstawowe składniki to ocet, soda oczyszczona, cytyna, woda.

Środek do czyszczenia sedesu:

  • 0,25 szklanki sody oczyszczonej wsyp do miski klozetowej,
  • skropl 1 łyżeczką octu.

Zostaw na 0,5 h, przetrzyj i zmyj.

Lustro:

  • 1 łyżeczka octu,
  • 0,5 l ciepłej wody

Coraz częściej rezygnujemy z plastikowych reklamówek na rzecz płóciennych toreb, a ostatnio nawet z foliowych worków, w które pakowane są owoce, warzywa czy pieczywo.

- Takie wielorazowe worki na warzywa i owoce to jeden z łatwiejszy sposobów, by zadbać o środowisko – twierdzi Olga. - Są już one dostępne w większych sieciówkach. Ale jeszcze lepiej, gdy uszyje się je ze starej firany. Zawsze mam dwa takie worki w torebce, dzięki czemu nie wynoszę ze sklepu mnóstwa plastikowych torebek. Nie wiem czy uratujemy dzięki temu planetę, ale przynajmniej będziemy mieli mniej śmieci – podsumowuje elblążanka.

Do samodzielnego uszycia eko woreczków zachęca Regionalne Centrum Wolontariatu w Elblągu w ramach akcji pn. „Wpakowani w Ekologię”.

Elbląski samorząd chce "miasta bez plastiku". W ratuszu już zrezygnowano z małych butelek z wodą, wykonanych z tego materiału i zastąpiono je wodą przelewaną do szklanych karafek z większych, plastikowych butli. Mieszkańcy zachęcani są do picia kranówki, która – według zapewnień – jest czysta i zdrowa. Ci, którzy mają wątpliwości coraz częściej kupują butelki z węglowym wkładem filtrującym. Filtr wystarcza na miesiąc, a dzięki takiemu rozwiązaniu nie kupujemy kolejnych – plastikowych – butelek z wodą.

Krok po kroku w eko życie wkracza Marta.

- Nie nazwałabym ekologicznego podejścia do życia modą, raczej koniecznością – przyznaje. - Plastik sam w sobie nie jest złym materiałem, złe jest to, że jest on nadużywany. Jest go tak dużo, że trafia do nas nawet w jedzeniu, m.in. w rybach, i nam szkodzi. Nie mam wpływu na politykę koncernów i firm, ale mogę każdego dnia dokonywać wyborów – wskazuje elblążanka. - Dlatego zawsze mam ze sobą własne torby na zakupy, żeby nie kupować nowych. Nie używam jednorazówek, nie pakuję w nie warzyw i owoców. Staram się wybierać produkty zapakowane w szklane opakowania i jak najczęściej kupować bilety w wersji elektronicznej. Od dawna nie kupuję wody czy innych napojów w plastikowych butelkach. Segreguję odpady. Zdaję sobie sprawę, że jeszcze wiele przede mną, wierzę jednak w metodę małych kroków. Taka zmiana, w moim przypadku, będzie trwalsza - zapewnia.

Coraz więcej mówi się też o niemarnowaniu żywności, stąd pomysł na jadło dzielnie. W Elblągu mieści się ona przy Związku Jaszczurczego 17 (dawny hotel robotniczy). Mieszkańcy mogą tu przynosić nadmiar różnych potraw czy produktów, które trafią do potrzebujących.

Hol jest otwarty i dostępny cały dzień. Może przynieść zupę, fasolkę po bretońsku, kawałek ciasta czy cokolwiek innego dobrego do zjedzenia. Wymóg jest tylko jeden: na opakowaniu należy  umieścić karteczkę z datą, kiedy dana potrawa była przygotowana. Każdy, kto poczuje głód i nie może go zaspokoić, może sobie z chłodziarki wyjąć, co zechce, również anonimowo.

Eko to troska o środowisko w zakresie ograniczenia emisji spalin i hałasu. Samorządy zachęcają kierowców do korzystania z komunikacji miejskiej. W Elblągu – na podstawie uchwały Rady Miejskiej - za okazaniem dowodu rejestracyjnego pojazdu można w autobusie czy w tramwaju skasować bilet ulgowy. Pracodawcy natomiast coraz częściej nagradzają bonusami swoich pracowników, którzy jako środek transportu wybierają rower.

Moda na eko to chwilowy trend czy zapowiedź długofalowych zmian? Część „ekoludków” zapewne się znudzi, ale część nowe przyzwyczajenia wprowadzi w życie na stałe. Małymi krokami będzie czyściej i zdrowiej. I niech mówią, że to trendy, bo akurat takie trendy nie wychodzą z mody. Są jak mała czarna Coco Chanel – może się komuś nie podobać, ale w szafie każda elegantka taką sukienkę ma!

Agata Janik

Fot. pexels-photo