Czcionka:
Kontrast:
Specjaliści od czegoś z niczego
data dodania: 06.01.2023
Specjaliści od czegoś z niczego

 „Drodzy Państwo, zapraszamy do wyprodukowania dobra” - z takim apelem Katarzyna Kamińska-Kozioł, Emilia Orłowska, Sandra Szewczyk i Dawid Markun zwracają się do ludzi obserwujących ich poczynania na Facebooku. W elbląskiej Fabryce Dobra każde życzliwe serce jest trybikiem wielkiej, szlachetnej maszyny.

Fabryka Dobra pomaga uboższym rodzinom, które często stają przed trudnym wyborem:
na co przeznaczyć swoje często bardzo skromne fundusze. W jej siedzibie - w Elblągu przy ul. Saperów 14C - gromadzone są ubrania i przedmioty codziennego użytku otrzymane od mieszkańców Elbląga, którym są już niepotrzebne. W każdy czwartek najbardziej potrzebujący mogą udać się do stowarzyszenia i odebrać niezbędne im rzeczy całkowicie bezpłatnie. Dzięki temu zaoszczędzone pieniądze mogą przeznaczyć na jedzenie, leki, bądź niezbędne opłaty.

Z pomocą rodzinom

Pomysł na założenie Fabryki Dobra powstał dwa lata temu. Początkowo wolontariusze działali jako grupa nieformalna, a rok później stali się oficjalnym stowarzyszeniem. Jedna z jego założycielek,  Katarzyna Kamińska-Kozioł od sześciu lat działa w Szlachetnej Paczce. Powołała Fabrykę Dobra do życia doskonale zdając sobie sprawę, jaki niedosyt pozostawia po sobie każdy finał akcji.

- Mieliśmy takie poczucie, że część rodzin nie dostała się z tego względu, że nie mogliśmy do nich dotrzeć. Nie wszyscy byli zgłoszeni - tłumaczy. - Część rodzin pisała do nas, np. na Facebooku,
że potrzebuje pomocy, wsparcia. I pomyśleliśmy, że na pewno nie damy rady tak często tworzyć Szlachetnej Paczki, ale możemy w jakiś prostszy sposób pomóc rodzinom.

Dziś stowarzyszenie składa się z dziesięciorga stałych członków, drugie tyle pomaga w nim okresowo. Często są to ludzie bardzo młodzi, w wieku licealnym. Pracy nie brakuje - od porządkowania darów do sporządzania list odwiedzających. Każda, choćby najmniejsza pomoc wiele znaczy.

 

Produkowanie dobra

Na Facebooku Fabryki Dobra można śledzić nie tylko na bieżąco publikowane poczynania jej członków, ale dostrzec też olbrzymią chęć pomocy obecną wśród ludzi z Elbląga i okolic.
W komentarzach aktywnie raportują oni, czym mogą uzupełnić „fabrykowe” zasoby. Często zdarza się też, że poprzez konwersacje pod postami stowarzyszenia potrzebujący nawiązują bezpośredni kontakt z darczyńcami, co jest nieocenioną pomocą dla wolontariuszy, którzy nie są w stanie zapewnić pewnych artykułów.

- Jesteśmy też otwarci na możliwość wymiany - mówi Katarzyna Kamińska-Kozioł. – Bywa, że przychodzą do nas mamy, opiekunowie z reklamówką ubrań, z których dzieci powyrastały, a my w zamian oferujemy im odzież w większych rozmiarach.

To jednak tylko część dobra, jakie „fabryka” produkuje. Stowarzyszenie realizuje program „Mamy Mamy” mający na celu wspierać młode mamy lub kobiety, które spodziewają się dziecka. Dla nich Fabryka Dobra otwiera się dodatkowo w środy. Poza tworzeniem wyprawek dla maluchów czy oferowaniem zwykłej rozmowy, która również bywa im bardzo potrzebna, stowarzyszenie planuje zapewnić kobietom dostęp do nieodpłatnej porady ginekologicznej lub położniczej. Miałoby to na celu rozwianie lęków i wątpliwości zwłaszcza młodych, niedoświadczonych matek.

- Dwukrotnie organizowaliśmy Fabrykowy Dzień Dziecka. Tegoroczny był bardzo specjalny - polsko-ukraiński. Za rok zamierzamy go powtórzyć. Tak, żeby to była cykliczna impreza, otwarta dla mieszkańców miasta - mówi Kamińska-Kozioł.

 

Wolontariusze

Praca w Fabryce Dobra nie należy do łatwych. Jej członkowie poświęcają jej znaczną część swojego wolnego czasu. Przychodzą tu ze szkoły, z pracy, a do domów wracają późnym wieczorem. Przez siedzibę stowarzyszenia co tydzień, w dzień otwarty, przewija się od dwudziestu
do nawet czterdziestu osób. Praca w dużej mierze oparta na kontakcie z ludźmi, często doświadczonych przez los, bywa wyzwaniem.

Gdy wybuchła wojna na Ukrainie, był taki czas, że siedziba stowarzyszenia była otwarta od rana do wieczora, a wolontariusze pracowali zmianowo. Dziś wielki społeczny zryw przeszedł w rutynę. Kamińska-Kozioł spodziewa się jednak, że liczba uchodźców ukraińskich potrzebujących pomocy w następnych miesiącach może się zwiększyć: - Ostatnio przyszła do nas grupa kobiet z dziećmi, które uciekły z Ukrainy dopiero niedawno, trzy z nich pochodziły z Izium. Nigdy nie wypytujemy o to, co tam się dzieje. Rozmawiały z nami ze łzami w oczach.

Okres jesienno-zimowy to czas, w którym stowarzyszenie pracuje ze wzmożoną intensywnością, ponieważ potrzebujących jest wówczas najwięcej - wzrasta zapotrzebowanie na kurtki i obuwie zimowe. Jednym z najtrudniejszych momentów w tej pracy jest ten, w którym trzeba sobie szczerze powiedzieć, że może się nie udać pomóc wszystkim. Mimo to wolontariusze z Fabryki Dobra nie tracą wiary w to, że warto czynić dobro. W tym roku znaleźli się w gronie wyróżnionych w konkursie „Godni Naśladowania”.

- Nie spodziewaliśmy się, że zostaniemy wyróżnieni. Nawet nam to przez myśl nie przeszło,
bo jesteśmy bardzo młodą organizacją - wspomina Katarzyna. – Ucieszyło nas samo zaproszenie na galę, bo dzięki temu mogliśmy zasięgnąć wiedzy o tym, jak działać, czy skąd pozyskiwać fundusze. I tak słuchaliśmy, jak odczytywano nazwy tych wyróżnionych organizacji, i nagle pojawiło się nasze logo na ekranie... Nie umiem tego opisać, nie pamiętam nawet momentu wyjścia na scenę.

Nagrody i wyróżnienia są miłymi gestami, jednak prawdziwej satysfakcji i motywacji do dalszej pracy wolontariuszom dostarcza każda kolejna osoba, której udaje się choć trochę ulżyć
w codziennych trudnościach. Poza dużymi i głośnymi wydarzeniami, jak festyn z okazji dnia dziecka, na co dzień stowarzyszenie zajmuje się problemami pojedynczych rodzin, o których się zazwyczaj nie mówi, ale które dla Katarzyny mają szczególne znaczenie: - Ostatnio pomagaliśmy mamie, która wraz z dziećmi uciekła od partnera, z przemocowego związku. Trzeba było szybko wyposażyć puste mieszkanie, w jakieś miejsca do spania, szafę... I to się udało zrobić w ciągu paru dni. To jest dla mnie największa satysfakcja – zrobienie czegoś z niczego. Jesteśmy w tym specjalistami – śmieje się.


Plany na przyszłość

Fabryka Dobra nie zwalnia tempa. Poza poszerzeniem zakresu pomocy oferowanej przez program „Mamy Mamy”, pragnie też zorganizować coś dla najmłodszych, którzy często nie mają co ze sobą zrobić, gdy rodzice pochłonięci są szukaniem potrzebnych artykułów. Wolontariusze planują zorganizowanie zajęć szachowych lub plastycznych tak, by zapobiec nudzie najmłodszych i aby dorośli mieli chociaż chwilę wytchnienia od codziennych obowiązków. Stowarzyszenie zamierza również, po raz kolejny wziąć udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. W zeszłym roku, poza tradycyjnym zbieraniem funduszy do puszek, Fabryka Dobra organizowała transmisje live związane ze zbiórką, w której licytowano m.in. zabawki dla dzieci. Członkowie organizacji mają cichą nadzieję, że również w tym roku uda się zorganizować coś podobnego.

Z pozoru proste czynności i zwykłe przedmioty towarzyszące nam na co dzień, do których nie przykuwamy specjalnej uwagi, potrafią odmieniać ludzkie życia, zupełnie jak trybiki w wielkiej maszynie produkującej dobro. Pomóc może każdy, do czego Fabryka Dobra serdecznie zachęca. Poza grupą na Facebooku ze stowarzyszeniem można się skontaktować również dzwoniąc pod numer: 729 605 597.

 

Kamila Gielo

fot. archiwum Stowarzyszenia Fabryka Dobra